Pieniądze w coachingu – czy to temat tabu? Niektóre źródła problemów w pracy coacha. Część 2.
Celem artykułu jest identyfikacja niektórych problemów (głównie ograniczających przekonań), z którymi spotyka się coach w swojej działalności zarówno z własnej perspektywy, jak i z perspektywy klientów. Drugi cel to wskazanie możliwych rozwiązań.
Coach i samodoskonalenie
Oprócz ograniczających przekonań często w rozpoczęciu dobrze prosperującej praktyki coachingowej istnieją przeszkody natury formalnej, jak na przykład brak wykształcenia coacha, odbycia kursów, superwizji, szkoleń, sesji mentorskich, niedostateczna ilość godzin przepracowanych z klientami. Samodoskonalenie jest niezbędnym elementem praktyki każdego coacha. Jak to zrobić?
Coach i klienci
Jednym z problemów pojawiających się z perspektywy klientów to niska świadomość coachingowa. Wiele osób zwyczajnie nie wie, czym jest i do czego służy coaching. Niektórzy mylą go z mentoringiem, pomocą psychologiczną, terapią czy konsultingiem. Warto więc promować wśród potencjalnych klientów wiedzę o tym, czym jest, a czym nie jest coaching[1]i do czego można to narzędzie wykorzystywać.
Część klientów zetknęła się z coachingiem na przykład w korporacji i słowo „scoachować” czy raczej „skołczować” często kojarzy im się z nieprzyjemną rozmową oceniającą aniżeli z pracą nad swoim rozwojem. Inni, nieco bardziej świadomi uważają, że coach pomaga tylko i wyłącznie w rozwiązywaniu problemów. Tak naprawdę tylko niewielka część klientów ma świadomość, że coaching jest również doskonałym narzędziem rozwoju osobistego.
Kolejnym wyzwaniem dla klientów jest wybór coacha o odpowiednich kompetencjach. W zalewie coachów nieformalnych i stosunkowo dużej ilości coachów z formalnym wykształceniem przeciętnej osobie, niezwiązanej z coachingiem, trudno jest zorientować się kto i jaki poziom umiejętności oraz kompetencji prezentuje. O ile sami coachowie i sympatycy coachingu są zainteresowani jakie wymagania należy spełnić, żeby formalnie zostać coachem, o tyle dla przeciętnego klienta jest to niekoniecznie tak bardzo klarowne.
Wśród klientów można się również spotkać z różnymi przekonaniami dotyczącymi własnego rozwoju, na przykład, że „zmiana w pewnym wieku już nie jest możliwa” albo „coaching w moim przypadku i tak nie na wiele się przyda”. Albo też, że „praca nad sobą z pomocą coacha to fanaberia, nikomu niepotrzebny wymysł”.
Oczywiście klienci, szczególnie ci, którzy doświadczyli pozytywnych skutków działania coachingu, mają również przekonania pozytywne na temat tego narzędzia i często są zapalonymi sympatykami coachingu, bywa też, że sami zostają coachami. Często również jest tak, że klienci w istocie nie chcą zmiany, mimo deklaracji, że chcą osiągnąć określony cel. Wymaga to bowiem od nich porzucenia swojej strefy komfortu, zburzenia starych struktur zachowań, nawyków i zbudowania zupełnie nowych struktur ze starych i nowych elementów w innej konfiguracji. Czasami trzeba jeszcze coś dodać, usunąć, dopracować, poprawić. Proces ten daje satysfakcję, pod warunkiem, że zmiana przez klienta jest pożądana.
W sytuacji kiedy proces coachingowy jest narzucony odgórnie (na przykład w coachingu biznesowym) albo kiedy klient dochodzi do momentu zmiany, która jest dla niego naprawdę trudna (na przykład po utracie lub zmianie pracy, lub też w okresie kryzysu wieku średniego), coach może zetknąć się z takim momentem w procesie, kiedy klient ma chwilę zawahania, spadku motywacji do dalszej pracy, może też chcieć się z niej wycofywać.
Niektórzy klienci wychodzą z także założenia, że skoro zmian w procesie coachingowym nie widać od razu albo są one długofalowe, to nie warto się starać i stawiać sobie wyzwań. Są też tacy, którzy nie chcą zmian, bo zwyczajnie nie są na nie w danym momencie gotowi.
Jeśli klientem coacha, szczególnie w początkowym etapie praktyki, są bliżsi lub dalsi znajomi, to coachowi często trudno jest przejść od praktyki bezpłatnej lub pracy w barterze do praktyki płatnej. Wiąże się to mocno z własnymi przekonaniami coacha o sobie jako coachu, na temat pieniędzy, misji, własnych umiejętności, kompetencji oraz ich formalnego potwierdzenia.
Kłopotem jest również fakt, że ceny rynkowe tak naprawdę bywają bardzo różne, nie ma stawek ustalonych odgórnie.
Inna kwestia to element kontraktu związany z płatnością za sesje coachingowe. Niektórzy coachowie rozliczają się za cały proces, inni po dwóch lub trzech sesjach, jeszcze inni rozliczają się po każdej sesji. Niektórzy proponują klientom bezpłatną sesję jako próbkę swoich umiejętności, inni bezpłatną konsultację.
Jak coach może poradzić sobie z tymi wyzwaniami? Jak coach powinien działać biznesowo i marketingowo, żeby mieć klientów, a praca przynosiła mu i satysfakcję i klientów?
O tym w trzeciej części artykułu. Zobacz też część pierwszą.
[1] Agata Limanówka Krótka historia coachingu.